Ostatni dzień
szkoły w tym roku.
Zastanawiałam
się, jak będą wyglądać nadchodzące wakacje, plotąc nieschludnego warkocza z
moich włosów. Na stoliku obok lustra leżała moja komórka z czterema
nieodebranymi wiadomościami od Finna. Nawet kiedy w końcu zebrałam się w sobie
i powiedziałam mu, że nie ma żadnych szans, bym na dzień dzisiejszy z
kimkolwiek się wiązała, i tak uparł się, żebyśmy ‘zostali przyjaciółmi’. To
takie klasyczne, prawda?
Niall nie
odezwał się od dwóch tygodni. Dokładnie od dnia wyścigu. Nie chciałam wychodzić
na rozhisteryzowaną desperatkę, ale było za mną kilka przepłakanych nocy z tego
powodu. Wiedziałam, że stoję w punkcie, w którym nie mogę po prostu do niego
zadzwonić, ani też liczyć na to, że blondyn sam się odezwie. Dostałam dokładnie
to, o co się prosiłam.
Pod szkołą
spotkałam Michelle i obie postanowiłyśmy usiąść na jednej z ławek przed
budynkiem, w oczekiwaniu na przybycie Victorii. Obok nas usadowiły się dwie rok
młodsze dziewczyny i nie robiąc sobie kłopotu z naszej obecności, zaczęły mówić
do siebie podnieconymi głosami.
- Boże, jakie
on ma ciało! – wzdychała jedna. – Mogłabym posmarować go mleczną czekoladą i
zlizywać wszystko centymetr po centymetrze…
Uniosłam jedną
brew posyłając Michelle porozumiewawcze spojrzenie, gdy druga z dziewczyn zaśmiała
się i pokiwała głową z zaangażowaniem.
- I jego
włosy. Ma idealne włosy do zanurzenie w nich palców, podczas pocałunku –
mruknęła z rozkoszą i pokręciła głową. Mimo rozbawienia nie mogłam powstrzymać
się od myśli, że miło było dotykać włosów Nialla, gdy się całowaliśmy… Miałam z
nim skończyć!
- Taaak! Niall
ma takie cudowne włosy…
W pierwszym
momencie osłupiałam i wpatrywałam się zszokowana przed siebie, mając kompletną
pustkę w głowie. Potem uświadomiłam sobie, że te dwie, młodsze ode mnie
dziewczynki naprawdę szczegółowo opisywały seks z Niallem. To nie była moja
wyobraźnia. One n a p r a w d ę o nim mówiły!
- Przepraszam
– mruknęłam w ich kierunku, lekko skonsternowana. Odwróciły się w moją stronę z
rumieńcami na policzkach. – Czy wy mówicie o
t y m Niallu? – zapytałam,
unosząc brwi, jakby to miało im podpowiedzieć kogo mam na myśli. Nie musiało,
od razu załapały i pokiwały ochoczo głowami. Nie były nawet zawstydzone.
- Znasz go?!
Jest gorący, co nie?
- Mogę wam
zadać jedno pytanie? – Zignorowałam podnieconą dziewczynkę i skupiłam całą
swoją uwagę na zachowaniu spokoju, bo czułam, że za chwilę mogę eksplodować. –
Od kiedy to on, kurwa, stał się bożyszczem wszystkich nastolatek?!
Michelle
wybuchła opętańczym śmiechem, po czym odciągnęła mnie od obrażonych
dziewczynek, które posyłały w moją stronę mordercze spojrzenie znad
zaróżowionych policzków. Usiadłyśmy kilka metrów dalej, a gdy Michelle w końcu
przestała się śmiać, powiedziała:
- Wiesz, nie
musisz od razu być taka zazdrosna… - Popatrzyła na mnie rozbawiona, jednak
byłam zbyt zajęta ciskaniem gromów oczami na prawo i lewo, by to dostrzec.
- Nie jestem
zazdrosna.
- Oh,
naprawdę?
- Naprawdę.
- Wspaniale.
Więc w sumie nie zainteresuję cię na przykład, że Niall właśnie podjechał pod
szkołę? – Zignorowałam Michelle, bo byłam przekonana, że tylko sobie ze mnie
żartuje, ale wtedy usłyszałam pisk dwóch dziewczynek, które jeszcze chwilę temu
fantazjowały na temat Nialla.
Odwróciłam
głowę w stronę parkingu i zobaczyłam Go przy jednym z samochodów. Nie przyjechał
motorem. Przyjechał z Suzanne z Louisem. Odwróciłam wzrok, kiedy napotkałam
pełne oskarżeń spojrzenie bruneta. Mogłam się domyśleć, że będzie na mnie zły,
za to, że jego namowy poszły na darmo. Pewnie i tak wiele go kosztowała taka
szczera rozmowa ze mną.
- Pójdziesz z
nim pogadać? – zapytała się mnie Michelle szeptem, jakby blondyn mógł nas
usłyszeć z tej odległości.
- Nigdy w
życiu – mruknęłam, a moja wewnętrzna Ja wbiła mi kilka szpilek w serce.
- Szkoda…
Kiedy Suzanne,
Louis i Niall przechodzili placem szkolnym modliłam się o to, by zatrzymali się
chociaż na chwilę i podeszli porozmawiać ze mną. Niall odwrócił głowę w moją
stronę i przez chwilę mogłabym przysiąc, że patrzył się prosto na mnie, ale po
jego wyrazie twarzy nie mogłam nic wyczytać.
*
* *
Głośna muzyka.
Wiem, że nie powinno mnie tu być. Nigdy nie lubiłam tłocznych domówek, a jednak
jakimś cudem Victorii udało się mnie wyciągnąć. Zaraz po tym, jak przyszłyśmy,
moja przyjaciółka zniknęła gdzieś ze swoim starym kolegą, a ja zostałam sama,
ściskając w ręce puszkę nietkniętego piwa.
Impreza
dopiero się zaczynała. Wokół mnie tłoczyło się mnóstwo nieznajomych twarzy i
ciał, które wypychały mnie na środek parkietu, chociaż desperacko próbowałam
trzymać się z dala od tańczących. Puszka piwa wypadła mi z ręki i zniknęła pod
stopami tłumu. Nagle ktoś złapał mnie w tali i okręcił w swoją stronę. Wpadłam
na jego ciało, opierając się dłonią o klatkę piersiową, by zachować równowagę.
I wtedy
spojrzałam na jego twarz.
- Zatańcz ze
mną – mruknął mi do ucha, używając swojego irlandzkiego akcentu. Nawet gdybym
chciała mu odmówić, już praktycznie byłam w jego ramionach, więc nie miałam
wyjścia. A przynajmniej tak to sobie wtedy tłumaczyłam.
Objął mnie
jedną dłonią, a drugą splótł palcami z moją, ruszając się w rytm muzyki. Byłam
zbyt przestraszona, by popatrzeć ponownie na jego twarz, więc zwyczajnie
gapiłam się na dekolt jego koszulki. Ledwo mogłam oddychać.
- Pięknie dziś
wyglądasz. – Ponownie pochylił się nad moim uchem, wiedząc jak na mnie to
działa. Po całym moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz, który za wszelką cenę
próbowałam ukryć.
- Dziękuję –
szepnęłam, ale nie byłam nawet pewna, czy blondyn może mnie słyszeć.
Nie potrafiłam
tańczyć, kiedy Niall był tak blisko. Pochylał się nade mną, dotykając ustami
skóry za moim uchem, jakby chciał jeszcze coś mi powiedzieć, a jednocześnie po
prostu poruszał się w rytm muzyki. Dekoncentrował mnie. Tłum napierał na nas z
każdej strony, sprawiając, że nie było między nami żadnej wolnej przestrzeni.
Poczułam usta
Nialla tuż pod swoim uchem i drgnęłam, kiedy cichy jęk wydobył się z moich ust.
Od razu spuściłam głowę zawstydzona, rumieniąc się jak petunia. Zaśmiał się
cicho pod nosem, wypuszczając zimne powietrze na moją rozgrzaną skórę. Moja
dłoń mimowolnie powędrowała wzdłuż jego kręgosłupa, ale uświadomiłam to sobie
dopiero, kiedy z jego gardła wydobył niski pomruk. Jednocześnie poczułam
zażenowanie i dumę, że udało mi się tak na niego zadziałać.
- Niall… ja
nie mogę… - Próbowałam jakoś go od siebie odsunąć, ale słowa z trudem
wychodziły z moich ust.
- Dlaczego
chociaż raz nie dasz się ponieść chwili…? – mruknął, całując moją szyję raz za
razem. W myślach byłam oburzona tymi słowami, ale na zewnątrz jedyne co
potrafiłam zrobić to odchylić się do tyłu, by powstrzymać blondyna od dalszych
pocałunków.
Popatrzył się
na mnie lekko urażony, jednocześnie nie chowając zdumienia. Po raz pierwszy
spojrzałam mu prostu w oczy i uśmiechnęłam się pod nosem, wychylając w jego
stronę.
Pocałowałam go
prosto w usta i szybko poczułam jak Niall oddaje pocałunek, gdy minął mu
pierwszy szok.
- Tak masz
mnie całować – mruknęłam ponownie łącząc się z nim wargami. – Rozumiesz?
Nie musiał nic
mówić. Sama poczułam, że zrozumiał.
Wyszliśmy na
zewnątrz, gdzie tłum był znacznie rzadszy. Chociaż w głębi serca czułam, że nie
powinnam, nie mogłam oprzeć się pokusie, by spędzić z Niallem jeszcze trochę
czasu. Widziałam, że jest już pijany i równie dobrze mój szybko zapomnieć
wszystko, co się dzisiaj wydarzyło, a jednak doceniałam każdą minutę spędzoną z
nim.
- Jude –
zaczął Niall, po czym zawahał się przez chwilę. Popatrzył się na mnie, badając
moją sylwetkę od stóp do głów, i zatrzymał się na moich ustach. – Chcę zabrać
cię na randkę.
Zaniemówiłam.
Stałam wpatrując się w jego oczy, które badały najdrobniejszy ruch moich ust i
nie wiedziałam co powiedzieć. Starałam się przypomnieć sobie wszystko to, za co
byłam na niego zła, gdy się ostatnio widzieliśmy, ale cały gniew uleciał z
mojej głowy.
- Niall… -
zawahałam się, biegając wzrokiem od podłogi do jego oczu. Chłopak westchnął
zniecierpliwiony i nagle objął mnie dłońmi w talii, przysuwając do siebie i
wypychając biodra w moją stronę. Ponownie zbliżył usta do mojego ucha.
- Chcę
zobaczyć cię w małej, czarnej, seksownej sukience, kiedy zabiorę cię na
kolację. – Jego szept powoli przerodził się w warknięcie, a kiedy skończył
mówić, stałam sparaliżowana. Po mojej głowie echem odbijał się przeciągły wyraz
‘seksownej’, jak gdyby to on nadawał całej wypowiedzi bardzo intymnego
charakteru. Jak gdyby Niall wcale nie mówił tylko o kolacji.
Odsunął mnie
od siebie na kilka centymetrów, by ponownie mi się przyjrzeć.
- Przyjadę po
ciebie jutro o siódmej.
- Nie! Nie
przyjeżdżaj, moja mama nienawidzi mot…
- Samochodem –
przerwał mi i odszedł, znikając wewnątrz imprezowego tłumu.
__________________________________
Wiem, że długo zajęło mi pisanie tego, a efekt wcale nie jest powalający, ale po prostu chciałam pokazać takiego innego Nialla.
Pijanego Nialla. Seksownego Nialla. Takiego Nialla z mojej głowy :P
PS: Poza tym, przyjaciółka dała mi kubek z 1D na święta! Słodko, prawda? :)
Wesołych świąt, żuczki! :*
Spoko :) cieszę się, że jest rozdział :*
OdpowiedzUsuńAwwww, taki Niall jest straaaasznie słodki <3
Oooo jak fajnie, ja też dostałam kubek z 1D od przyjaciółki tyle, że rok temu i też na gwiazdkę :)
Wesołych Świąt :*.<3
Własnie zajrzałam na ten blog... Cholera, ale to jest świetne!
OdpowiedzUsuńTa relacja między Jue a Niall'em... Cóż, niewiele razy czytałam opowiadania, gdzie Horan miał charakter bardziej w stronę Bad Boy'a niż potulnego przyjaciela. Lubie go w takim wydaniu. Od razu zmieniam do niego nastawienie. Jest taki... pociągający :D
A ten ostatni fragment. Z tą sukienką... Aż zaniemówiłam. Świetnie to wymyśliłaś.
Jeju, nie mogę się doczekać nexta. Zapowiada się cholernie ciekawie... CHOLERNIE!
Czekam na nexta. W wolnej chwili zapraszam do mnie : http://the-innocent-flower.blogspot.com/
Ps. wiesz jakie było moje zaskoczenie gdy zobaczyłam, że Judy to Łucja? No po prostu taki mega szok XD
Plus dla Niallera, że nigdy się nie podaje, to słodkie, bardzo. No i ten ostatni moment, jest taki sygsdhsfs Nie mogę się doczekać, co Nialler jeszcze wymyśli. Ciesze się, że w końcu dodałaś rozdział, bo zastanawiałam się ostatnio co z Twoim blogiem, ale jest! I jest dobrze. Życzę Ci dużo weny i oczywiście wesołych świąt! :)x
OdpowiedzUsuńnareszcie! :))
OdpowiedzUsuńi widzę, że obserwatorów przybywa.. bardzo się cieszę. ja też mojej koleżance kupiłam kubek z 1d. :D
rozdział jest prześwietny [jest takie słowo?] chyba jeden z moich ulubionych. warto było czekać.
ale te małe dziewczynki mnie rozwaliły... śmiałam się jak głupia.
to wesołych świąt Florenss, spełnienia marzeń, dużo prezentów, wiernych przyjaciół i oczywiście Niall'a!
ściskam!
xoxo
No wreszcie;) Rozdział świetny :p Warto było czekać xD
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu ale nie spodziewałam się takiego zachowania z ich strony, myślałam ze, ona będzie bardziej stanowcza a on bardziej ... no nie wiem, taki.. ze jakos to żałuje co zrobił i wgl .... a tu znikąd bierze ja do tańca, mówi jej co ma założyć na randkę itd. Ale i tak się cieszę ze jednak dostaliśmy nowy rozdzial <3 czekam na następny !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń- Marta
Fajne! Wesołych Krismasów ;D
OdpowiedzUsuńAgsjgdjnckbdr! *-* Cudo, cudo, cudo! Kocham to opowiadanie! Ta wersja Niall'a mi jak najbardziej odpowiada. ;p Z niecierpliwością czekam na następny rozdział! :) xoxo
OdpowiedzUsuńSUPER *__* !
OdpowiedzUsuńŚWIETNY! :)
OdpowiedzUsuńJacy oni słodcy
OdpowiedzUsuńKURDE UŻYWAM TEGO SŁOWA CHYBA juz setny raz. Awwww
*-* Masz talent !
Wczoraj zaczęłam czytać twoje opowiadanie i boże, jest zajebiste <3
OdpowiedzUsuńPo prostu "dfkjgsdfkjzhsdgfzd" *.*
C U D O
czekam na nexta!
Jak naprawdę nazywa się Jude Stoker?
OdpowiedzUsuńGeorgie Henley :) Jeśli chodzi Ci o aktorkę
UsuńDZIĘKUJĘ! Jest piękna.
UsuńWow!
OdpowiedzUsuńnfunvrjgnbf jakie to jest świetne.
Strasznie mnie zaciekawiłaś ♥
Czekam na dalsze losy bohaterów.
+jeśli byś miała trochę czasu, zapraszam na
http://to-win-dreams-fanfiction.blogspot.com/
a tu krótki opis
Selena jest piękną dziewczyną, która chce podbić świat swoim śpiewem, tańcem oraz swą grą na fortepianie, Harry to chłopak, który ustala zasady, dla niego jest ważny tylko seks, alkohol i...narkotyki.Myśli, że niczego mu nie brakuje, w prawdzie tak właśnie jest. Jednak co się stanie, kiedy Harry wkręci Selenę, w swój świat? Kiedy nastolatka zostanie wyrzucona z domu i zawiedzie się na sowich "Przyjaciołach" i "chłopaku"?
Jestem teraz taka podniecona, napalona na pijanego, seksownego Nialla z twojej głowy. Uważam, że jest booski *.*
OdpowiedzUsuń