niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział dwunasty. Nowy początek



Ostatni dzień szkoły w tym roku.
Zastanawiałam się, jak będą wyglądać nadchodzące wakacje, plotąc nieschludnego warkocza z moich włosów. Na stoliku obok lustra leżała moja komórka z czterema nieodebranymi wiadomościami od Finna. Nawet kiedy w końcu zebrałam się w sobie i powiedziałam mu, że nie ma żadnych szans, bym na dzień dzisiejszy z kimkolwiek się wiązała, i tak uparł się, żebyśmy ‘zostali przyjaciółmi’. To takie klasyczne, prawda?
Niall nie odezwał się od dwóch tygodni. Dokładnie od dnia wyścigu. Nie chciałam wychodzić na rozhisteryzowaną desperatkę, ale było za mną kilka przepłakanych nocy z tego powodu. Wiedziałam, że stoję w punkcie, w którym nie mogę po prostu do niego zadzwonić, ani też liczyć na to, że blondyn sam się odezwie. Dostałam dokładnie to, o co się prosiłam.
Pod szkołą spotkałam Michelle i obie postanowiłyśmy usiąść na jednej z ławek przed budynkiem, w oczekiwaniu na przybycie Victorii. Obok nas usadowiły się dwie rok młodsze dziewczyny i nie robiąc sobie kłopotu z naszej obecności, zaczęły mówić do siebie podnieconymi głosami.
- Boże, jakie on ma ciało! – wzdychała jedna. – Mogłabym posmarować go mleczną czekoladą i zlizywać wszystko centymetr po centymetrze…
Uniosłam jedną brew posyłając Michelle porozumiewawcze spojrzenie, gdy druga z dziewczyn zaśmiała się i pokiwała głową z zaangażowaniem.
- I jego włosy. Ma idealne włosy do zanurzenie w nich palców, podczas pocałunku – mruknęła z rozkoszą i pokręciła głową. Mimo rozbawienia nie mogłam powstrzymać się od myśli, że miło było dotykać włosów Nialla, gdy się całowaliśmy… Miałam z nim skończyć!
- Taaak! Niall ma takie cudowne włosy…
W pierwszym momencie osłupiałam i wpatrywałam się zszokowana przed siebie, mając kompletną pustkę w głowie. Potem uświadomiłam sobie, że te dwie, młodsze ode mnie dziewczynki naprawdę szczegółowo opisywały seks z Niallem. To nie była moja wyobraźnia. One  n a p r a w d ę  o nim mówiły!
- Przepraszam – mruknęłam w ich kierunku, lekko skonsternowana. Odwróciły się w moją stronę z rumieńcami na policzkach. – Czy wy mówicie o  t y m  Niallu? – zapytałam, unosząc brwi, jakby to miało im podpowiedzieć kogo mam na myśli. Nie musiało, od razu załapały i pokiwały ochoczo głowami. Nie były nawet zawstydzone.
- Znasz go?! Jest gorący, co nie?
- Mogę wam zadać jedno pytanie? – Zignorowałam podnieconą dziewczynkę i skupiłam całą swoją uwagę na zachowaniu spokoju, bo czułam, że za chwilę mogę eksplodować. – Od kiedy to on, kurwa, stał się bożyszczem wszystkich nastolatek?!
Michelle wybuchła opętańczym śmiechem, po czym odciągnęła mnie od obrażonych dziewczynek, które posyłały w moją stronę mordercze spojrzenie znad zaróżowionych policzków. Usiadłyśmy kilka metrów dalej, a gdy Michelle w końcu przestała się śmiać, powiedziała:
- Wiesz, nie musisz od razu być taka zazdrosna… - Popatrzyła na mnie rozbawiona, jednak byłam zbyt zajęta ciskaniem gromów oczami na prawo i lewo, by to dostrzec.
- Nie jestem zazdrosna.
- Oh, naprawdę?
- Naprawdę.
- Wspaniale. Więc w sumie nie zainteresuję cię na przykład, że Niall właśnie podjechał pod szkołę? – Zignorowałam Michelle, bo byłam przekonana, że tylko sobie ze mnie żartuje, ale wtedy usłyszałam pisk dwóch dziewczynek, które jeszcze chwilę temu fantazjowały na temat Nialla.
Odwróciłam głowę w stronę parkingu i zobaczyłam Go przy jednym z samochodów. Nie przyjechał motorem. Przyjechał z Suzanne z Louisem. Odwróciłam wzrok, kiedy napotkałam pełne oskarżeń spojrzenie bruneta. Mogłam się domyśleć, że będzie na mnie zły, za to, że jego namowy poszły na darmo. Pewnie i tak wiele go kosztowała taka szczera rozmowa ze mną.
- Pójdziesz z nim pogadać? – zapytała się mnie Michelle szeptem, jakby blondyn mógł nas usłyszeć z tej odległości.
- Nigdy w życiu – mruknęłam, a moja wewnętrzna Ja wbiła mi kilka szpilek w serce.
- Szkoda…
Kiedy Suzanne, Louis i Niall przechodzili placem szkolnym modliłam się o to, by zatrzymali się chociaż na chwilę i podeszli porozmawiać ze mną. Niall odwrócił głowę w moją stronę i przez chwilę mogłabym przysiąc, że patrzył się prosto na mnie, ale po jego wyrazie twarzy nie mogłam nic wyczytać.
* * *
Głośna muzyka. Wiem, że nie powinno mnie tu być. Nigdy nie lubiłam tłocznych domówek, a jednak jakimś cudem Victorii udało się mnie wyciągnąć. Zaraz po tym, jak przyszłyśmy, moja przyjaciółka zniknęła gdzieś ze swoim starym kolegą, a ja zostałam sama, ściskając w ręce puszkę nietkniętego piwa.
Impreza dopiero się zaczynała. Wokół mnie tłoczyło się mnóstwo nieznajomych twarzy i ciał, które wypychały mnie na środek parkietu, chociaż desperacko próbowałam trzymać się z dala od tańczących. Puszka piwa wypadła mi z ręki i zniknęła pod stopami tłumu. Nagle ktoś złapał mnie w tali i okręcił w swoją stronę. Wpadłam na jego ciało, opierając się dłonią o klatkę piersiową, by zachować równowagę.
I wtedy spojrzałam na jego twarz.
- Zatańcz ze mną – mruknął mi do ucha, używając swojego irlandzkiego akcentu. Nawet gdybym chciała mu odmówić, już praktycznie byłam w jego ramionach, więc nie miałam wyjścia. A przynajmniej tak to sobie wtedy tłumaczyłam.
Objął mnie jedną dłonią, a drugą splótł palcami z moją, ruszając się w rytm muzyki. Byłam zbyt przestraszona, by popatrzeć ponownie na jego twarz, więc zwyczajnie gapiłam się na dekolt jego koszulki. Ledwo mogłam oddychać.
- Pięknie dziś wyglądasz. – Ponownie pochylił się nad moim uchem, wiedząc jak na mnie to działa. Po całym moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz, który za wszelką cenę próbowałam ukryć.
- Dziękuję – szepnęłam, ale nie byłam nawet pewna, czy blondyn może mnie słyszeć.
Nie potrafiłam tańczyć, kiedy Niall był tak blisko. Pochylał się nade mną, dotykając ustami skóry za moim uchem, jakby chciał jeszcze coś mi powiedzieć, a jednocześnie po prostu poruszał się w rytm muzyki. Dekoncentrował mnie. Tłum napierał na nas z każdej strony, sprawiając, że nie było między nami żadnej wolnej przestrzeni.
Poczułam usta Nialla tuż pod swoim uchem i drgnęłam, kiedy cichy jęk wydobył się z moich ust. Od razu spuściłam głowę zawstydzona, rumieniąc się jak petunia. Zaśmiał się cicho pod nosem, wypuszczając zimne powietrze na moją rozgrzaną skórę. Moja dłoń mimowolnie powędrowała wzdłuż jego kręgosłupa, ale uświadomiłam to sobie dopiero, kiedy z jego gardła wydobył niski pomruk. Jednocześnie poczułam zażenowanie i dumę, że udało mi się tak na niego zadziałać.
- Niall… ja nie mogę… - Próbowałam jakoś go od siebie odsunąć, ale słowa z trudem wychodziły z moich ust.
- Dlaczego chociaż raz nie dasz się ponieść chwili…? – mruknął, całując moją szyję raz za razem. W myślach byłam oburzona tymi słowami, ale na zewnątrz jedyne co potrafiłam zrobić to odchylić się do tyłu, by powstrzymać blondyna od dalszych pocałunków.
Popatrzył się na mnie lekko urażony, jednocześnie nie chowając zdumienia. Po raz pierwszy spojrzałam mu prostu w oczy i uśmiechnęłam się pod nosem, wychylając w jego stronę.
Pocałowałam go prosto w usta i szybko poczułam jak Niall oddaje pocałunek, gdy minął mu pierwszy szok.
- Tak masz mnie całować – mruknęłam ponownie łącząc się z nim wargami. – Rozumiesz?
Nie musiał nic mówić. Sama poczułam, że zrozumiał.

Wyszliśmy na zewnątrz, gdzie tłum był znacznie rzadszy. Chociaż w głębi serca czułam, że nie powinnam, nie mogłam oprzeć się pokusie, by spędzić z Niallem jeszcze trochę czasu. Widziałam, że jest już pijany i równie dobrze mój szybko zapomnieć wszystko, co się dzisiaj wydarzyło, a jednak doceniałam każdą minutę spędzoną z nim.
- Jude – zaczął Niall, po czym zawahał się przez chwilę. Popatrzył się na mnie, badając moją sylwetkę od stóp do głów, i zatrzymał się na moich ustach. – Chcę zabrać cię na randkę.
Zaniemówiłam. Stałam wpatrując się w jego oczy, które badały najdrobniejszy ruch moich ust i nie wiedziałam co powiedzieć. Starałam się przypomnieć sobie wszystko to, za co byłam na niego zła, gdy się ostatnio widzieliśmy, ale cały gniew uleciał z mojej głowy.
- Niall… - zawahałam się, biegając wzrokiem od podłogi do jego oczu. Chłopak westchnął zniecierpliwiony i nagle objął mnie dłońmi w talii, przysuwając do siebie i wypychając biodra w moją stronę. Ponownie zbliżył usta do mojego ucha.
- Chcę zobaczyć cię w małej, czarnej, seksownej sukience, kiedy zabiorę cię na kolację. – Jego szept powoli przerodził się w warknięcie, a kiedy skończył mówić, stałam sparaliżowana. Po mojej głowie echem odbijał się przeciągły wyraz ‘seksownej’, jak gdyby to on nadawał całej wypowiedzi bardzo intymnego charakteru. Jak gdyby Niall wcale nie mówił tylko o kolacji.
Odsunął mnie od siebie na kilka centymetrów, by ponownie mi się przyjrzeć.
- Przyjadę po ciebie jutro o siódmej.
- Nie! Nie przyjeżdżaj, moja mama nienawidzi mot…
- Samochodem – przerwał mi i odszedł, znikając wewnątrz imprezowego tłumu.

__________________________________

Wiem, że długo zajęło mi pisanie tego, a efekt wcale nie jest powalający, ale po prostu chciałam pokazać takiego innego Nialla. 
Pijanego Nialla. Seksownego Nialla. Takiego Nialla z mojej głowy :P 
PS: Poza tym, przyjaciółka dała mi kubek z 1D na święta! Słodko, prawda? :)

Wesołych świąt, żuczki! :*

18 komentarzy:

  1. Spoko :) cieszę się, że jest rozdział :*
    Awwww, taki Niall jest straaaasznie słodki <3
    Oooo jak fajnie, ja też dostałam kubek z 1D od przyjaciółki tyle, że rok temu i też na gwiazdkę :)
    Wesołych Świąt :*.<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Własnie zajrzałam na ten blog... Cholera, ale to jest świetne!
    Ta relacja między Jue a Niall'em... Cóż, niewiele razy czytałam opowiadania, gdzie Horan miał charakter bardziej w stronę Bad Boy'a niż potulnego przyjaciela. Lubie go w takim wydaniu. Od razu zmieniam do niego nastawienie. Jest taki... pociągający :D
    A ten ostatni fragment. Z tą sukienką... Aż zaniemówiłam. Świetnie to wymyśliłaś.
    Jeju, nie mogę się doczekać nexta. Zapowiada się cholernie ciekawie... CHOLERNIE!
    Czekam na nexta. W wolnej chwili zapraszam do mnie : http://the-innocent-flower.blogspot.com/
    Ps. wiesz jakie było moje zaskoczenie gdy zobaczyłam, że Judy to Łucja? No po prostu taki mega szok XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Plus dla Niallera, że nigdy się nie podaje, to słodkie, bardzo. No i ten ostatni moment, jest taki sygsdhsfs Nie mogę się doczekać, co Nialler jeszcze wymyśli. Ciesze się, że w końcu dodałaś rozdział, bo zastanawiałam się ostatnio co z Twoim blogiem, ale jest! I jest dobrze. Życzę Ci dużo weny i oczywiście wesołych świąt! :)x

    OdpowiedzUsuń
  4. nareszcie! :))
    i widzę, że obserwatorów przybywa.. bardzo się cieszę. ja też mojej koleżance kupiłam kubek z 1d. :D
    rozdział jest prześwietny [jest takie słowo?] chyba jeden z moich ulubionych. warto było czekać.
    ale te małe dziewczynki mnie rozwaliły... śmiałam się jak głupia.
    to wesołych świąt Florenss, spełnienia marzeń, dużo prezentów, wiernych przyjaciół i oczywiście Niall'a!
    ściskam!
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  5. No wreszcie;) Rozdział świetny :p Warto było czekać xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. nie wiem czemu ale nie spodziewałam się takiego zachowania z ich strony, myślałam ze, ona będzie bardziej stanowcza a on bardziej ... no nie wiem, taki.. ze jakos to żałuje co zrobił i wgl .... a tu znikąd bierze ja do tańca, mówi jej co ma założyć na randkę itd. Ale i tak się cieszę ze jednak dostaliśmy nowy rozdzial <3 czekam na następny !!!!!!!!!!!!!!
    - Marta

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne! Wesołych Krismasów ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Agsjgdjnckbdr! *-* Cudo, cudo, cudo! Kocham to opowiadanie! Ta wersja Niall'a mi jak najbardziej odpowiada. ;p Z niecierpliwością czekam na następny rozdział! :) xoxo

    OdpowiedzUsuń
  10. Jacy oni słodcy
    KURDE UŻYWAM TEGO SŁOWA CHYBA juz setny raz. Awwww

    *-* Masz talent !

    OdpowiedzUsuń
  11. Wczoraj zaczęłam czytać twoje opowiadanie i boże, jest zajebiste <3
    Po prostu "dfkjgsdfkjzhsdgfzd" *.*
    C U D O
    czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak naprawdę nazywa się Jude Stoker?

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow!
    nfunvrjgnbf jakie to jest świetne.
    Strasznie mnie zaciekawiłaś ♥
    Czekam na dalsze losy bohaterów.

    +jeśli byś miała trochę czasu, zapraszam na
    http://to-win-dreams-fanfiction.blogspot.com/
    a tu krótki opis
    Selena jest piękną dziewczyną, która chce podbić świat swoim śpiewem, tańcem oraz swą grą na fortepianie, Harry to chłopak, który ustala zasady, dla niego jest ważny tylko seks, alkohol i...narkotyki.Myśli, że niczego mu nie brakuje, w prawdzie tak właśnie jest. Jednak co się stanie, kiedy Harry wkręci Selenę, w swój świat? Kiedy nastolatka zostanie wyrzucona z domu i zawiedzie się na sowich "Przyjaciołach" i "chłopaku"?

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem teraz taka podniecona, napalona na pijanego, seksownego Nialla z twojej głowy. Uważam, że jest booski *.*

    OdpowiedzUsuń